W nawiązaniu do mojego niedawnego opisu australijskiej marki mineralnych filtrów przeciwsłonecznych, Invisible Zinc, mam dla Ciebie kolejny mineralny produkt do opalania. To jest nazwane Glacier Creme, co muszę przyznać, na początku zwróciło moją uwagę na samą nazwę, ale po dalszych badaniach polubiłem również brzmienie składników i zamówiłem kilka.
Założona w 1938 Glacier Creme wyprodukowali mineralny filtr przeciwsłoneczny z filtrem 30+ SPF, który twierdzi, że zapewnia Naked Protection! Ciekawy. Sam filtr przeciwsłoneczny z dumą twierdzi, że:
- Doskonały 20% tlenek cynku: zaawansowane technicznie, ultradrobne cząsteczki odbijają promienie słoneczne UVB (palące) i UVA (powodujące starzenie i czerniaka).
- Starożytne moce słonecznika i herbaty: kojące ekstrakty roślinne, które zapewniają ochronę przeciwutleniającą.
- Wzbogacony o plankton (wodorosty morskie), masło shea i witaminę E: przeciwutleniacze poprawiające gładkość i miękkość skóry oraz zatrzymujące wilgoć.
- Bardzo odporny na wodę i pot.
- 75 ml / 2.7 uncji wygodna pompka bezpowietrzna.
Mądre wyniki, znalazłem
Glacier Creme
mieć nieco dziwny zapach – prawie neutralny, ale z lekkim zapachem starej książki, dziwny. Sam krem był dobry, bardzo lekki jak na normalnie ciężki mineralny filtr przeciwsłoneczny, lepszy niż Invisible Zinc na tym froncie. Ochrona przeciwsłoneczna była zadowalająca, to już prawie dane, prawda? Okazało się, że wchłania się w skórę całkiem dobrze jak na mineralny filtr przeciwsłoneczny i co najważniejsze (dla mnie) nie ma podrażnień na mojej skórze. lubię
Glacier Creme
, nie tylko koncept, nazwa i ciekawa strona internetowa, ale skład i krem przekonały mnie, że gdybym potrzebowała, mogłabym ją nosić na lodowcu (lub na plaży). Podsumowując, dobra opcja, jeśli wolisz mineralne filtry przeciwsłoneczne. 25.00 USD za 75 ml / 2.7 uncji od
http://www.glaciercreme.com